LogoTrzcinka

LogoTrzcinka
LogoTrzcinka

piątek, 11 października 2019

Jesień, jesień, jesień...

Witajcie, 
Niedawno na Facebooku obiecałam post o jesiennych inspiracjach i pomysłach na ćwiczenia. Jako że jesień w pełni - uzbierałam trochę materiałów do pracy :) 
I wiecie co? Stwierdziłam, że najlepiej przedstawić Wam małą fotorelację, co najbardziej zobrazuje różnobarwność i mam nadzieję - zachęci do wspólnych zabaw z dziećmi :) 


Oto prawdziwy koszyk skarbów. Co można z nim zrobić? (pomijając frajdę z szukania, oglądania, podnoszenia i zbierania jesiennych owoców) Można zaproponować dziecku odkrywanie wnętrza koszyka. Co my tam mamy? Kolorowe liście, kasztany, szyszki, żołędzie, orzechy, grzyby... Kto prawidłowo wypowiedział wszystkie wyrazy? Zwróciliście uwagę ile głosek szeregu szumiącego nam się pojawiło? ;) 


Kolejny koszyk skarbów i kartka z wydrukowanymi obrazkami. Zadanie polega na odszukaniu na obrazku przedmiotu, który wyciągniemy z koszyka (identyfikacja - stymulacja pracy lewej półkuli).


Kolorowe liście - świetne ćwiczenie kategoryzacji np. wg koloru lub wielkości liści. Ponadto możemy nazywać kolory liści (żółty, pomarańczowy, czerwony... - znów utrwalamy głoski szeregu szumiącego).


Ćwiczenia motoryki małej i można dać ponieść się wyobraźni. Układamy to, co chcemy - pełna dowolność, a ile frajdy! 



Układanie szeregów - wg ilości. 


Kategoryzacje - można wymyślać przeróżne kryteria. 


Układanie sekwencji, kończenie ich, powtarzanie... możliwości bardzo wiele. 
Jeśli jeszcze Wam mało, zapraszam TUTAJ gdzie znajdziecie podobne ćwiczenia, choć na zupełnie innych przedmiotach, które z bez problemu odnajdziecie w swoim domu ;) 
A tymczasem ja się z Wami żegnam i śmigam do pracy. 
Życzę udanego dnia, pozdrawiam! :) 

poniedziałek, 30 września 2019

Zabawa tematyczna - mała rzecz a cieszy

Cześć i czołem. 
No i stało się. Nadeszła jesień, zrobiło się chłodniej, rok szkolny rozhulał się na dobre. Sprawdziany, klasówki, prace domowe, diagnozy, zaskoczenie, strach... Brzmi znajomo?
Od wielu z Was słyszałam niedawno, że jest zdziwione tym, co usłyszało po przesiewowym badaniu logopedycznym w szkole. Niektórzy nie spodziewali się, że dotyczy ich problem wady wymowy, a inni zupełnie odwrotnie - byli zszokowani, że nie zakwalifikowali się na terapię. 
Zatrzymajmy się na chwilę przy tym drugim przypadku. Dlaczego tak się dzieje? A no dlatego, ze w szkołach brakuje etatów dla logopedów, dzieci jest dużo, bardzo wielu z nich potrzebuje pomocy, a niestety nie ma kto im jej udzielić. W efekcie logopedzi przyjmują na terapię najcięższe przypadki lub gromadzi kilkoro uczniów z podobną wadą w jednym czasie. 
No tak, ale ja nie o tym chciałam dziś napisać. 
Co sądzicie o zabawach tematycznych na zajęciach logopedycznych? 
Ja ostatnio stworzyłam na wielkim kartonie taką planszę miasta z ulicami. Do tego zorganizowałam małe samochodziki, które na odwrocie zawierały różne obrazki lub napisy. Dzieciaki (szczególnie chłopcy) jeździli z jednego miejsca do drugiego, wykonywali określone zadania i powtarzali lub nazywali wyrazy z głoską, którą akurat ćwiczyliśmy. Zabawa sprawdziła się również w przypadku małych chłopców z opóźnionym rozwojem mowy. Staraliśmy się jak najwięcej opowiadać i poszerzać czynny zasób słownictwa. 


Na zdjęciu przedstawiam nieco już spracowaną pomoc logopedyczną, o której mowa. 
A Wy, Drodzy Logopedzi, czy robicie podobne rzeczy w swoich gabinetach? Chętnie poznam Waszą opinię, może znajdę dodatkową inspirację? 
Piszcie w komentarzach, a ja tymczasem się żegnam :) 
Pozdrawiam!

poniedziałek, 2 września 2019

Nowy rok szkolny - nowe wyzwania?

Witajcie, 
Dziś wakacje się skończyły. 
Nowy rok szkolny, nowy rok przedszkolny, nowy rok żłobkowy... 
Wielu z Was dziś rozpoczyna swoją przygodę z nauką albo z terapią logopedyczną :) 
Jak wrażenia z rozpoczęcia? Postawiliście sobie jakieś wyzwania? A może macie jakieś szczególne postanowienia na ten rok szkolny?
Chwalcie się w komentarzach!
A ja ze swojej strony życzę Wam samych sukcesów i dotrzymania tych postanowień :)  


poniedziałek, 19 sierpnia 2019

Jeszcze trochę wakacji - zabawa oddechowa

Witajcie,
Pamiętacie, ostatnio napisałam Wam trochę o odpoczynku w ćwiczeniach. Chyba sama wzięłam sobie tę radę do serca, bo miesiąc mnie tu nie było ;) Ale tak poważnie, wcale nie miałam takiego zamiaru, ostatnio życie spłatało mi niezłe figle. Mam nadzieję jednak, że już po wszystkim i przywołuję się do porządku.
Tak czy siak, nadal mamy wakacje. A ja chciałam Wam dzisiaj opowiedzieć, jak ostatnio wyglądają moje zajęcia w gabinecie (nie całe oczywiście), by trochę urozmaicić dzieciakom mordercze, wakacyjne treningi logopedyczne. 

Co jest nam potrzebne? 

  • Średniej wielkości miska lub dmuchany basenik
  • Kolorowe słomki
  • Plastikowe lub papierowe statki 
  • Woda 

Co dalej?

  1. Na początek wlewamy wodę do miski/basenu, wybieramy słomkę i dmuchamy do wody, tworząc bąbelki. Woda, którą maluchy kochają, chlapie, zatem frajda murowana. 
  2. Kolejnym zadaniem jest wybór jednego ze statków (u mnie są cztery, każdy innego koloru). Wkładamy go do wody i spróbujemy wcielić się w rolę wiatru, dmuchamy na statek i przesuwamy go na drugą stronę naszego jeziora. 
  3. Dalej - wojna! Włączamy element rywalizacji, wiatrem jest już nie tylko dziecko ale i terapeuta. Dmuchamy na statek w przeciwne strony i wygrywa osoba, która będzie silniejszym wiatrem. 
  4. Następne zadanie polega na wrzuceniu do wody wszystkich statków i tworzenie sztormu poprzez tworzenie bąbelków przez słomkę. Zabawa trwa do czasu zatopienia wszystkich statków.


I co Wy o tym myślicie? U mnie powyższe propozycje sprawdzają się znakomicie. Dzieci zaskoczone i zachwycone pewnym urozmaiceniem a to daje nam dużo korzyści, bo od razu wzrasta nam motywacja do ćwiczeń właściwych. 

Podzielcie się swoimi doświadczeniami lub pomysłami :) 
Pozdrawiam!

poniedziałek, 15 lipca 2019

Ćwiczcie, ćwiczcie ale... bez przesady ;)

Dzień dobry!
Słuchajcie, generalnie logopedzi (w tym ja) kładą duży nacisk na ćwiczenia, utrwalanie, pracę z dzieckiem również w domu, poza gabinetem i zajęciami logopedycznymi. Tak, to bardzo ważne! Ale pamiętajcie też, że czasem maluch najbardziej potrzebuje zabawy, wyjścia do lasu, na plac zabaw lub po prostu powygłupiania się z rodzicami lub rodzeństwem - teraz np. mamy wakacje, nie możemy zamęczać dziecka zadaniami, nie pozwalając mu się bawić. 
Zostało nawet udowodnione, że układ nerwowy dziecka ma określoną wytrzymałość, a zbyt silna praca, zamiast pobudzać czynność mózgu, może doprowadzić do wstrzymania jej z powodu zablokowania układu nerwowego na przyjmowanie nowych bodźców (tzw. zjawisko habituacji).


Także ćwiczcie, ale z umiarem! 
Powodzenia! :) 

środa, 10 lipca 2019

Mowa bezdźwięczna - o co tu chodzi?

Witajcie, 
Coraz częściej spotykam się z pacjentami, którzy przychodzą do mnie z mową bezdźwięczną. Rodzice zdziwieni, bo dziecko poprawnie artykułuje każdą głoskę (w mniemaniu rodziców), a jak przychodzi do tworzenia wyrazów - wszystko się rozmywa i pozostają same głoski bezdźwięczne i samogłoski, przez co mowa zaczyna być niezrozumiała. 

Dlaczego?
A no dlatego, że w przypadku mowy bezdźwięcznej zaburzeniu może ulec aż 13 par głosek (opozycji fonologicznych): b - p, bi - pi, d - t, g - k, gi - ki, dz - c, dż - cz, dź - ć, w - f, wi - fi, z - s, ż - sz, ź - ś. 


W takim przypadku zawsze trzeba zastanowić się, czy problem nie leży w słuchu fonematycznym (umiejętność różnicowania poszczególnych głosek drogą słuchową) i poza typowymi etapami terapii jak ćwiczenia oddechowe czy artykulacyjne musimy skupić się na ćwiczeniach słuchowych, by doprowadzić do uzmysłowienia przez dziecko różnic pomiędzy głoskami dźwięcznymi i bezdźwięcznymi. 
Możemy to zrobić, wyczuwając wibracje, pojawiające się na szyi lub na czubku głowy. (Początkowo dziecko obserwuje pojawienie się wibracji u logopedy, później próbuje je wytworzyć i wyczuć u siebie).
W momencie, gdy pacjent zrozumie różnicę - z reguły - łatwo potrafi wypowiedzieć głoski dźwięczne w izolacji czy sylabach. To przełomowy moment terapii. Nie zapominajmy jednak o tym, że musimy nauczyć dziecko słuchowo rozpoznawać wszystkie zaburzone głoski, co często wiąże się z wielokrotnym powtarzaniem głosek w sylabach, wyrazach i wyrażeniach. 
Warto jednak podkreślić, że rzadko spotyka się pacjenta, który cierpi na całkowitą mowę bezdźwięczną. Zdecydowanie częściej brakuje jedynie kilku głosek (z reguły trudniejszych np. d - t, g - d, b - p) a wtedy terapia jest łatwiejsza i ciekawsza, gdyż mamy na czym bazować. 
Pocieszający jest również fakt, iż nie rzadko zdarza się, że wystarczy zaszczepić w dziecku umiejętność rozróżniania dźwięczności oraz nauczyć korelacji dźwięczności w jednej lub dwóch parach, po czym dochodzi do uogólnienia zasady (magiczny pstryk) i pacjent niczym jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zaczyna mówić poprawnie. 
Dlatego nie załamujemy się, kluczem do sukcesu jest zawsze prawidłowa diagnoza u logopedy i regularne ćwiczenia.
Pozdrawiam!

PS. Jeśli chcecie, żebym opublikowała przykładowe ćwiczenia, wspomagające terapię mowy bezdźwięcznej - dajcie znać w komentarzach :)

poniedziałek, 8 lipca 2019

Jak wywołać głoskę [r]? - przydatne karty pracy

Witajcie, 
Zauważyłam ostatnio, że mało piszę, dużo więcej wklejam ;) Nie ukrywam, że tak będzie również dzisiaj. Teoria teorią, ale najważniejsze w naszej pracy są ćwiczenia, dlatego dedykuję dziś wpis dla wszystkich, którzy borykają się z wywołaniem pięknej głoski [r] i załączam kilka kart pracy, które mogą okazać się pomocne. 








Pamiętajcie! Przy artykulacji którejkolwiek z sylab czy logotomów zawsze układamy czubek języka na wałku dziąsłowym (górka za górnymi zębami, dająca się wyczuć przy pomocy języka). Wymawiane głoski przyjmują wówczas charakter dziąsłowy, a język trenuje. Proszę nie przejmować się niedokładnym brzmieniem np. głosek [t] czy [d]. 
Gdybyście mieli jakieś wątpliwości, jak z nich korzystać - zgłaszajcie się do mnie w komentarzach bądź w wiadomościach prywatnych, chętnie podpowiem coś więcej. 
Pozdrawiam! :)