Witajcie!
Dzisiaj przybywam do Was z czymś, czego tutaj jeszcze nie było.
Dwujęzyczność. Spotkaliście się z takim zjawiskiem? Należy do obszaru zainteresowań logopedów, ale zajmują się nią również filolodzy, językoznawcy, literaturoznawcy... i właśnie, udało mi się znaleźć kogoś takiego, kto pomógł w pełni i od tej drugiej, nielogopedycznej strony spojrzeć na zjawisko dwujęzyczności.
Zapraszam do przeczytania wywiadu. Na pytania odpowiada mgr Inga Serwiak, o której możecie się dowiedzieć więcej, klikając TUTAJ :)
-
Co to jest bilingwizm (dwujęzyczność)? Kiedy możemy powiedzieć, że
dziecko/osoba dorosła jest dwujęzyczna?
- Bilingwizm, inaczej nazywany dwujęzycznością, to
umiejętność biegłego posługiwania się dwoma językami. Żeby określić dziecko lub
osobę dorosłą jako osobę dwujęzyczną nie wystarczy jedynie zbadać poziom
znajomości danych języków, ale także częstotliwość, z jaką te osoby się nimi
posługują. Dla zobrazowania tego, co powiedziałam, porównajmy dwa przypadki:
1.
Hania jest Polką, ma 14 lat i jest wzorową uczennicą. W szkole uczy się języka
angielskiego i z testów ma same piątki. Poza szkołą jednak Hania nie ma okazji
rozmawiać po angielsku i wykorzystuje swoją znajomość tego języka jedynie na
wakacjach zagranicą.
2.
Tomek również ma 14 lat, mieszka w Polsce i chodzi do tej samej klasy, co
Hania. Jego mama jest Polką, ale tata pochodzi z Anglii, więc w domu Tomek
zawsze rozmawia po angielsku. W szkole natomiast Tomek rozmawia z rówieśnikami
po polsku. Z testów gramatycznych ma gorsze wyniki, niż Hania, ale zarówno w
języku polskim, jak i angielskim bardzo dobrze potrafi wyrazić swoje myśli.
Czy zatem możemy zarówno Hanię, jak i Tomka nazwać
osobami dwujęzycznymi? Z pewnością nie. Oczywiście, bilingwizm nie jest
zarezerwowany jedynie dla osób pochodzących z rodzin mieszanych. Jeśli tylko
Hania znalazłaby więcej okazji do posługiwania się językiem angielskim i
wykorzystywałaby go w codziennych rozmowach, to również śmiało można by nazwać
ją osobą dwujęzyczną.
-
Czy można w którymś momencie stać się osobą dwujęzyczną, czy trzeba od
urodzenia mieć styczność z dwoma językami w takim samym stopniu, żeby nią być?
- Aby stać się osobą dwujęzyczną, nie trzeba od
urodzenia mieć styczność z dwoma językami. Wiadomo, że dzieci szybciej
przyswajają wiedzę, dzięki czemu również nauka języków jest dla nich
łatwiejsza, natomiast nastolatkowie i osoby dorosłe również mają szansę stać
się dwujęzyczni. Wymaga to od nich większego nakładu pracy, ale w sytuacjach,
gdy -na przykład -ktoś decyduje się na emigrację i jest zmotywowany do nauki
języka używanego w drugim kraju, to po pewnym czasie posługując się codziennie dwoma językami
(jednym w domu, drugim poza domem), ma szansę stać się osobą dwujęzyczną.
Osobiście znam takie przypadki.
-
Czy osoba dwujęzyczna przyswaja oba języki równocześnie, czy oddzielnie –
najpierw jeden a następnie drugi?
- To zależy. Jeśli mamy do czynienia z dzieckiem
dwujęzycznym, to najczęściej przyswaja ono oba języki równocześnie. Zwłaszcza w
rodzinach mieszanych widoczne jest to zjawisko. Zdarza się jednak, że dziecko
nie potrafi przyswoić dwóch języków na raz i lepiej czuje się posługując się
jednym z nich, choć często rozumie komunikaty otrzymywane w drugim języku.
Natomiast, tak jak wcześniej wspomniałam, nastolatkowie i osoby dorosłe również
mogą stać się dwujęzyczni i wtedy przyswajają oba języki oddzielnie.
- Bilingwizm –
to zaleta czy wada? Jakie korzyści
mogą płynąć z bycia osobą dwujęzyczną?
- Bilingwizm to zdecydowanie zaleta. Umiejętność
posługiwania się i „przełączania” z jednego języka na drugi w czasie rozmowy
stymuluje pracę mózgu, wpływa na jego rozwój oraz rozwija zdolności poznawcze.
Według niektórych badań, osoby dwujęzyczne są mniej narażone na dotknięcie
demencją w wieku starszym. Poza tym, oczywistymi zaletami są: możliwość
porozumienia się z osobami z różnych krajów, dzięki czemu podróżowanie
zagranicę jest dużo bardziej komfortowe; możliwość zdobywania wykształcenia
poza granicami kraju, lepsze perspektywy pracy… Mówi się, że osoby dwujęzyczne
są również bardziej inteligentne. Szybciej się uczą i łatwiej radzą sobie z
problemami. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach, w czasach globalizacji,
bycie osobą dwujęzyczną zwyczajnie ułatwia życie.
-
A czy są obszary, które bywają zakłócane przez zjawisko dwujęzyczności?
- Udowodniono, że zarówno uczenie się jak i
posługiwanie drugim językiem nie ma negatywnego wpływu na rozwój językowy i
intelektualny. Rozwój językowy dzieci dwujęzycznych może się jednak nieco
różnić od rozwoju dzieci, które wychowują się tylko w otoczeniu jednego
języka. Najczęściej u dzieci dwujęzycznych występuje inny przyrost wiedzy językowej
przez co mogą inaczej nią operować tj. mieszać oba języki w jednym zdaniu
(słownictwo lub konstrukcje gramatyczne).
-
Czy osobie dwujęzycznej trudniej jest rozwinąć prawidłową mowę?
- Nie tyle trudniej, ile inaczej. W wieku
przedszkolnym i wczesnoszkolnym dzieci dwujęzyczne bardzo często znają mniej
słów w każdym ze znanych sobie języków niż ich jednojęzyczni koledzy. Jednak
sumując liczbę wszystkich z wyrazów, nie zważając na język, może się okazać, że
dziecko dwujęzyczne operuje nawet większym słownikiem czynnym. Trzeba jednak
zaznaczyć, że dzieciom dwujęzycznym zazwyczaj więcej czasu zajmują zasady
gramatyczne i opanowanie konstrukcji gramatycznych, szczególnie tych bardziej
skomplikowanych.
-
Co zrobić, żeby ułatwić rozwój mowy i opanowanie czytania i pisania dziecku
dwujęzycznemu?
- Najlepiej
bacznie obserwować swoje dziecko i w razie jakichkolwiek wątpliwości skonsultować
je ze specjalistą. Można również zadbać o w miarę równy dostęp do obu języków,
by ich rozwój odbywał się harmonijnie.
Zapraszam również do komentowania i wyrażania swoich opinii. A może macie jakieś doświadczenia z dwujęzycznością?
Pozdrawiam w samym środku weekendu majowego :)!
To dlaczego stale się słyszy, że aa ma problemy z mówieniem bo jest dwujęzyczna :o ?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem stereotyp - Dziecko musi opanować naraz dwa języki, więc ma dużo trudniej niż dziecko, które musi opanować tylko jeden - który tak właśnie brzmi. A prawda jest taka, że nie ma trudniej tylko inaczej, a mózg jest najbardziej plastyczny w trzech pierwszych latach życia, zatem spokojnie - na pewno nie ma kłopotów z mówieniem z tego powodu, że jest dwujęzyczne. Gdyby tego samego malucha postawić w jednojęzycznym otoczeniu również okazałoby się, że ma podobne kłopoty. Dwujęzyczność to nie jest przyczyna wad w rozwoju mowy.
Usuń